Strona Główna
  Sowie Wieści
   Polecamy Noclegi 
  Noclegi w Górach Sowich
  Trasy Rowerowe
  Trasy w Górach Sowich
  Trasy w Górach Stołowych
  Informacje  Narciarskie
  Stoki i Wyciągi Narciarskie
  Trasy na Narty Biegowe
   Warto Zobaczyć 
  Nowa Ruda
  Sokolec
  Jugów
  Srebrna Góra
  Głuszyca
  Wielka Sowa
  Rzeczka
  Walim
  Pieszyce
  Przygórze
  Wolibórz - Dzikowiec
  Świerki - Bartnica
  Krajanów - Sokolica
  Sztolnie Riese
  Góry Sowie Wybrane info.
  Obok Gór Sowich 
  Góry Stołowe
  Kotlina Kłodzka
  Czeskie Sudety
  Atrakcje w pobliżu...
  Stare Pocztówki 
  Stadt Neurode Nowa Ruda
  Kreis Neurode Powiat N.R.
  Eulengebirge Góry Sowie
  Heuscheuer Góry Stołowe
   Galeria Foto
  Góry Sowie
  Jesień w górach
  Zima w górach
  Lato w górach
  Sokolec 
  Jugów

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

Strefa MTB Sudety

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Strefa MTB Sudety

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Strefa MTB Sudety

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


KRAJANÓW

 Krajanów  -  widok od strony Dworek.

Walory krajobrazowe Wzgórz Włodzickich, nie da się przecenić, są jedyne w swoim rodzaju. Kiedy je zobaczysz, możesz się w nich zakochać na zawsze i tu pozostać, aby podziwiać jej piękno,tak jak pisarka Olga Tokarczuk, laureata literackiej nagrody Nobla. Olga Tokarczuk na swoje pisarskie gniazdo i swój drugi dom, wybrała malowniczy Krajanów, w gminie Nowa Ruda w Wzgórzach Włodzickich

                             ,,Mam wrażenie, że jestem uprzywilejowana mieszkając w Krajanowie''.

Wójt gminy Nowa Ruda Adrianna Mierzejewska, mówi o pani Oldze: sympatyczna, otwarta, kobieca, serdeczna - tak mogę o niej powiedzieć, mimo że jest wielką pisarką, potrafi pięknie bawić się na wiejskich festynach. W podobnym tonie o noblistce wypowiada się również sołtys Krajanowa, pani  Wioletta Wojtoń : ,,Olga Tokarczuk we wsi mieszka od 26 lat, zawsze jak były jakieś inicjatywy,imprezy,to się angażowała.Była aktywna, pomocna,otwarta i ludzka.Przede wszystkim nie wybijająca się tym, że jest pisarką.Zwykła osoba i  nasz człowiek. I tak samo traktowała nas wszystkich''. Poniżej film - z spotkania autorki z Alicją Resich-Modlińską, z okazji premiery jej książki „Moment niedźwiedzia''.

 

Krajobrazy Krajanowa i noworudzkiej gminy, zachwycają każdego kto odwiedzi te tereny – ,,Mnie też inspiruje historia tej ziemi, niezwykły klimat, wysokość horyzontu, który sprawia, że tutaj jest trochę tak jakby było to miejsce dziwne, nawiedzone'' – mówi pisarka Olga Tokarczuk. Choć obecnie częściej mieszka we Wrocławiu, w mieszkaniu położonym na najwyższym piętrze,poniemieckiej willi - to krajobraz Gór Sowich i Wzgórz Włodzickich, ich magia, moim zdaniem gwarantuje - że główną rezydencją pisarki, jest i będzie malowniczy Krajanów. Wcześniej też mówiła pani Olga, że właśnie tutaj, chce się zestarzeć razem ze swoim drugim mężem Piotrem

 Krajanów - jesienny pejzaż, tuż obok domu pani Olgi.  

Poniżej tekst fragmentu, powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych” gdzie ciekawie opisuję okolice, utożsamiane z Krajanowiem i gminą Nowa Ruda. Bliskie i znane są mi te tereny,od ponad pół wieku na pieszo i rowerem przemierzam te wzgórza. Pamiętam z dzieciństwa mokre skarpetki i buty, od włażenia w głęboki śnieg, po wzgórzach i pagórach i zimę, która zaczynała się w listopadzie, a kończyła się w marcu-kwietniu.

„Nie ma się co dziwić ludziom, którzy opuszczają Płaskowyż zimą. Trudno jest tu mieszkać od października do kwietnia, wiem coś o tym. Co roku spada tutaj wielki śnieg, a wiatr starannie rzeźbi z niego zaspy i diuny. Ostatnie zmiany klimatyczne ociepliły wszystko, tylko nie nasz Płaskowyż . A wręcz przeciwnie, zwłaszcza w lutym, śniegi są większe i dłużej leżą. Mróz kilka razy w ciągu zimy dochodzi do dwudziestu stopni, a zima kończy się na dobre w kwietniu…Zima pięknie otula wszystko białą watą, skraca maksymalnie dzień, tak że gdy się nieopatrznie zasiedzi w nocy, można się obudzić w Mroku popołudnia następnego dnia, co przyznam szczerze - zdarza mi się coraz częściej od zeszłego roku. Niebo wisi tu nad nami ciemne i niskie, jak brudny ekran, na którym rozgrywają się nieposkromione batalie chmur. Po to są nasze domy - żeby chronić nas przed tym niebem, inaczej przeniknęłoby do samego wnętrz naszych ciał, gdzie podobna małej szklanej kulce, tkwi nasza Dusza. Jeżeli coś takiego w ogóle istnieje…”

„Prowadź swój pług przez kości umarłych” to powieść,która posłużyła czy też zainspirowała w jakimś stopniu, panią Olgę i Agnieszkę, do stworzenia filmu. Scenariusz do tego filmu, to wspólne dzieło Olgi Tokarczuk i reżysera filmu Agnieszki Holland, aczkolwiek moim zdaniem decydujący wpływ na kręgosłup scenariusza i kształt filmu, miała Agnieszka Holland. Światowa premiera filmu „Pokot”,odbyła się nie w stolicy czy we Wrocławiu, ale lokalnym noworudzkim kinie. Film został nakręcony w gminie Nowa Ruda,w tutejszej szkole, barze,komisariacie policji i w wielu innych miejscach Kotliny Kłodzkiej, dlatego wielu jego mieszkańców zagrało w filmie,albo zna kogoś, kto w nim grał. Wybór miejsca kręcenia zdjęć do filmu, nie był taki oczywisty ale dzięki O.Tokarczuk, Kotlina Kłodzka wygrała. Ten film ma różne opinie, ale warto go zobaczyć, choćby dlatego aby zobaczyć piękne tereny okolic Krajanowa, gminy Nowa Ruda i całej Kotliny Kłodzkiej.

 

 Pani Olga, postanowiła podzielić się tym miejscem z przyjaciółmi i wszystkimi, którzy cenią sobie literaturę. Cztery lata temu, w 2015 roku, Olga Tokarczuk założyła stowarzyszenie „Góry Babel” i zorganizowała festiwal „Góry Literatury” w gminie Nowa Ruda.Od pierwszej edycji, w 2015 roku,festiwal organizuje niewielka grupa mieszkańców Nowej Rudy i okolic.Kuratorem wydarzenia jest O.Tokarczuk, a spiritus movens, Beata Kłossowska-Tyszka.Zrzeszeni w Stowarzyszeniu Kulturalnym Góry Babel, organizatorzy wydarzenia robią, co mogą, aby mieszkańcy gminy i miasta Nowa Ruda,mogli poznać czołowych pisarzy z kraju i zagranicy, a goście festiwalowi – aby czuli się tu jak u siebie w domu. Impreza z roku na rok się rozrasta, ale wciąż stara utrzymać się swój pierwotny, kameralny charakter. Jak podkreśla O.Tokarczuk: ,,Festiwal ,,Góra Literatury'' - jest jednym z najdłużej trwających letnich festiwali w Polsce. Jest to osiem dni pełnych bardzo bogatej oferty kulturalnej. Mamy spotkania autorskie z pisarzami i pisarkami, mamy warsztaty literackie i filmowe. Liczne spotkania autorskie i warsztaty, odbędą się zarówno w plenerze, a także w Zamku Książ, Zamku Sarny i w Górach Sowich - schronisku Orzeł w Sokolcu.''

 

 
,,Trzeba by było przedzierać się porośniętymi zboczami, zdobywać szczyty i zaraz je porzucać na rzecz dolin. Z jakichś względów miasta lubią doliny, zbocza górskie pozostawiają cmentarzom. Nigdzie zmarli nie mają tak pięknych widoków jak w Wałbrzychu i Nowej Rudzie.''
(Fragment „Dwunastu obrazków z Wałbrzycha, Nowej Rudy i okolic” Olgi Tokarczuk).

 

 Na początek z literatury Olgi Tokarczuk, polecam do przeczytania ,,Dom dzienny, dom nocny''(1998r). Moim zdaniem prawdziwe dzieło literackie a ogniwem łączącym treść powieści, jest miejsce akcji: gmina Nowa Ruda. Dom dzienny, dom nocny" jest zbiorem, krótkich szkiców - opowiadań. Każdy rozdzialik czy historia w powieści, łączy się z okolicami Nowej Rudy. 

 

Poniżej przeczytamy, często wybierany z powieści, fragment o Nowej Rudzie. Został napisany w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie miasteczko z tamtego klimatu, w zasadzie nic nie straciło (może stratą i to zależy dla kogo..., są zamknięte kopalnie węgla) ale też widać pewne zmiany - miasteczko.... a nie wieś, jak piszą niektóre ogólnopolskie media, jest obecnie z pewnością piękniejsze. Tak trafnie oddanie klimatu miasteczka, jego unikalnego położenia i złożonej historii, w treści powieści, jest wyjątkowo zręczne ale też ukazuje, że autorka jest z krwi i kości związana z tym kawałkiem Sudetów i jest to jej - mała ojczyzna.

"Miasto fryzjerów, sklepów z używaną odzieżą, mężczyzn o powiekach wymalowanych węglowym pyłem. Miasto w dolinach, na zboczach i na szczytach. Miasto budynków z czerwonej cegły, eliptycznych rond, krzywych skrzyżowań, objazdów, które prowadzą do centrum, rynków, które są na peryferiach, schodów, których początek i koniec tkwią na tym samym poziomie, zakrętów prostujących drogi, rozwidleń, z których lewy wiedzie na prawo, a prawy na lewo. Miasto najkrótszego lata, śniegu, nigdy nie stopionego do końca Miasto-okruch. Miasto śląskie, pruskie, czeskie, austro-węgierskie i polskie. Miasto-peryferie".

Krajanów położony w gminie Nowa Ruda, to bardzo stara wieś, wzmiankowana już w 1353 r., położona w masywie Gór Suchych i Wzgórz Włodzickich w górnym biegu Marcowskiego Potoku. Specyficzne położenie Krajanowa i odległość od głównych szlaków komunikacyjnych, przez wieki uchroniły wieś od klęsk i częstych w tym czasie wojen. Wraz z rozwojem przemysłu mieszkańcy dawnego Krajanowa migrowali za pracą, do większych miejscowości.

 Krajanów - widok który z pewnością, nie jeden raz podziwia O.Tokarczuk.

 Krajanów ma zabudowę rozproszoną w kotlinie na granicy Gór Suchych od zachodu i Wzgórz Włodzickich od wschodu. Gdzieniegdzie, gównie na wierzchołkach i szczytowych grzbietach wzgórz otaczających wieś, porastają świerkowe lasy. Poniżej położone są łąki, przeważnie żółte, jedynie na wiosnę są zielone. Otaczających wieś wzgórza, to idealne punkty widokowe, roztacza z nich, piękna panorama Gór Suchych, Wałbrzyskich i Sowich.

Widok na Włodzicką Górę - od strony Krajanowa.

Dworki, Krajanów i Sokolica, to wsie rozciągające i przyklejone do szosy z Świerk do Nowej Rudy i koryta górskiego potoku. Krajanów obecnie sprawia wrażenie ubogie, ale ich mieszkańcy, już nie koniecznie. Wieś Krajanów i Włodzickie Wzgórza, to malownicze miejsca na końcu świata, gdzie autentycznie diabeł mówi dobranoc. Tędy przebiega również, granica z Czechami, dawniej historyczna granica Prus i Austro-Wegier, a po I wojnie - Niemiec z Czechosłowacją. Wzdłuż granicy polsko-czeskiej, przebiega zielony szlak turystyczny pieszy. 

Znaczącym zabytkiem Krajanowa jest Kościółek św. Jerzego. Powstał w XVI w., na miejscu starszego. Skromna budowla, kryje w swoim wnętrzu barokowe wyposażenie (ołtarze, chrzcielnica, ambona, udekorowana postaciami ewangelistów). W kościele znajduje się ołtarz Czternastu Świętych Wspomożycieli, których kult był bardzo popularny na Ziemi Kłodzkiej i pochodząca z XV wieku, gotycka figura Madonny. W latach 2014-2015 w kościele zostało wymienione na nowiutkie, całe  pokrycie dachu kościoła i zainstalowano system alarmowy.

 

W przykościelnym murze, znajdziemy stare nagrobki, na uwagę zasługuje nagrobek z nazwiskami górników, którzy zginęli w katastrofie górniczej w kopalni  Rubengrube  w Nowej Rudzie - obecnie Muzeum Górnictwa.

  

    

W Krajanowie i okolicy, każdy kamień czy pędź ziemi ,czy wzgórze, ma swoja historie, choć nie widać tu gwaru a widok człowieka jest rzadkością, to ziemia tutaj przemawia do wyobraźni każdego, kto podąża tędy choćby na krótką chwile. Ale aby się o tym przekonać, proponuje wybrać się, na wycieczkę np. zielonym szlakiem turystycznym z Nowej Rudy na Górę Włodzicką.Przy planowaniu wycieczki, pomocny będzie - Rowerowy Przewodnik z bardzo dobra mapą tej części Sudetów,w PDFie dostępny-> TUTAJ.

Na początku XX w., we wsi  były trzy folwarki, szkoła, budynek plebani, karczma i młyn. Krajanów jest też miejscowość graniczną, od czeskiej strony granicy, przylega ziemia broumovska (ciekawy park krajobrazowy Broumovsko (CHKO Broumovsko),a od polskiej - ziemia kłodzka, jeden z najpiękniejszych obszarów w całych Sudetach. Po 1945 r., Krajanów został zasiedlony przez zwartą grupę górali podhalańskich. Osadnicy próbowali kultywować na "nowej ziemi" swoje rdzenne tradycje, jednak z czasem praktyki zanikły, a wieś ponownie się wyludniła. Mieszkańcy Krajanowa albo trudnili się rolnictwem albo tak jak przed wojną, pracowali w zlikwidowanych pod koniec XX wieku, noworudzkich kopalniach.

Krajanów  -  owce na wypasie nad Sokolicą

Dawnych podhalańskich osadnikach z czasów powojennym mało kto pamięta ale nie trzeba jechać na Podhale aby zobaczyć w Krajanowie, prawdziwy kierdel i podhalańskiego górala. W Krajanowie a dokładnie w Koloni Krajanów położonej w Wzgórzach Włodzickich, mieszka góral z Podhala pan Władek Kęska.Tereny Wzgórz Włodzickich, bezleśne i rozlegle łąki idealnie nadają się na wypas owiec, swój kierdel pan Władysław wypasa na łąkach w okolicy Krajanowa, Ludwikowic Kłodzkich i Świerków.

Pan Władysław,jak przystało na podhalańskiego górala wyrabia bryndze podhalańską, miękki ser z owczego mleka i tradycyjne wędzone oscypki.Każdy turysta który sięgnął po ten, oryginalny oscypek górala z Wzgórz Włodzickich,na zawsze zapamięta jego pikantny, słonawy, przesiąknięty dymem smak.Od wielu lat kierdele pana Władysława i innych gospodarzy z Wzgórz Wlodzickich, stanowią nieodłączny element panoramy Krajanowa i Wzgórz Włodzickich.Mimo swojego położenia w ,,głębokiej prowincji'', wieś Krajanów przetrwała najtrudniejsze powojenne lata i obecnie przeżywa umiarkowany rozwój. 

 Krajanów -  widok na Janową Chatę i Wzgórza Włodzickie.

W Krajanowie jeszcze w drugiej połowie lat 70-tych XX wieku, istniał dworek z pięknym murowanym ogrodzeniem z czerwonej cegły, na rogu ogrodzenia istniała baszta ( jej ruina istnieje do dzisiaj ) a  do pałacyku prowadziła ozdobiona detalami brama wjazdowa.Obecnie z zespołu dworskiego ostał się jedynie budynek gospodarczy.Dworek po wojnie pełnił role świetlicy i szkoły, później był obiektem kolonijnym jednego z śląskich zakładów.Opuszczony obiekt w latach siedemdziesiątych, popadał stopniowo w ruinę i jego los wydawał się przesadzony. Dach pałacyku był pokryty łupkiem dlatego łatwo pękał i topniał w oczach. Wydawało  się że wybawieniem dla obiektu będzie nowy właściciel - również był to jeden z dużych śląskich zakładów. 

  

Pałacyk w Krajanowie na początku XX wieku.

Pałacyk zaplanowano gruntownie ,,przebudować'' i w tym celu został zburzony. Historia ma też kilka wersji, w rezultacie końcowym, zabytkowy pałacyk został zrównany z ziemią. W Zamku czy pałacyku w Krajanowie  mieszkał wybitny Profesor. Dr. Gerhart Hermann von Schulze-Gävernitz, ur. 25 lipca 1864 r. We Wrocławiu, zmarł 10 lipca 1943 r. w Krajanowie. 

Niemiecki ekonomista światowego formatu, przez całe swoje życie działał na rzecz zbliżenia amerykańsko-brytyjsko-niemieckiego (kierownik działu naukowego Instytutu Współpracy Intelektualnej w Lidze Narodów 1926r.). W 1893 roku Gerhart Hermann von Schulze-Gävernitz został mianowany docentem ekonomii na Uniwersytecie we Fryburgu, gdzie był profesorem aż do przejścia na emeryturę.Nie tuzinkowy człowiek o szerokich horyzontach, nie z racji urodzenia ale z głównie z pracy naukowej i akademickiej.

Profesor Gerhart Hermann von Schulze-Gävernitz z żoną Johanną.

Życiorys Profesora Gerharta Hermanna von Schulze-Gävernitz i jego dzieci : Ruth von Schulze-Gävernitz i Gero von Schulze-Gävernitz (tytuł von (szlachecki) został nadany rodzinie, nie za urodzenie ,tylko za mądrość i pracę dla ludzi) to dobry przykład, na polepszenie naszego polskiego stereotypu postrzegania Niemców.

 

Stary krzyż w Krajanowie.

W Krajanowie można podziwiać piękne i malownicze widoki. Portal Sowirower proponuje dwie trasy, obydwie są wytyczone po zielonych szlakach przebiegających przez Karajanów -  z lewej strony w Górach Suchych i z prawej w Wzgórzach Włodzickich.

Widok na Góry Sowie z zielonego szlaku nad Nowa Rudą.

Góry Suche - Szlak Graniczny. Nad  Krajanowem w paśmie Gór Suchych, przebiega zielony Szlak Graniczny zwany Żelaznym. Szlak na całej długości nie należy do łatwych i stąd ta nazwa -Żelazny. Został on wytyczony w 1991 roku wzdłuż granicy polsko -czeskiej. Prowadzi on od Tłumaczowa, przez Mieroszów, do Przełęczy Okraj. Na jego odcinku nad  Krajanowem, idąc wzdłuż granicy, szlak nas prowadzi  kulminacyjnymi partiami Włodarza, Wysokiej, Głowy( tutaj na wschodnim stoku góry, swój początek bierze Marcowy Potok), Czarnej i dalej na szczyt Leszczyńca.

     

Jest to historyczne miejsce, na którym znajduje się Trójpański Kamień graniczny w kształcie trójbocznego ostrosłupa na granicy polsko-czeskiej, który w 1732 roku postawiono na styku dawnych granic: Czech, Śląska i Hrabstwa Kłodzkiego. Granica między Śląskiem a Czechami zaliczana jest do jednej z najstarszych granic w Europie. W tym też miejscu wzniesiono z piaskowca pomnik o wysokości 1,65m, na jego trzech stronach widoczne są herby trzech władców, ich inicjały oraz rok 1732. Herb z koroną skierowany w kierunku Głuszycy należał do hrabiego von Hochberg von Fürstenstein; inicjały C.E. Oznaczają, że był on hrabią bezpośrednio podległym cesarzowi, M.G.V.H. oznaczają Max Graf (hrabia) von Hochberg. Na herbie skierowanym w stronę Nowej Rudy widoczne są trzy hełmy rycerskie, a ze środkowego wychodzi pięć włóczni z chorągiewkami. inicjały i.B.V.S. oznaczają Joseph Baron von Stiellfried. Trzeci herb jest skierowany w stronę Ziemi Broumovskiej. Widoczne są na niej: laska opacka i mitra oraz inicjały O.A.B. – Otmar (Zinke), Abt (opat) von Braunau. Na tej stronie widoczne są też lata, w których ponownie wymierzano granicę: 1770, 1850, 1922. 

Idąc dalej zielonym szlakiem dojdziemy do Przełęczy pod Czarnochem, w tym miejscu znajduje się turystyczne przejście graniczne Głuszyca Górna - Janovicki, zbaczając z szlaku w lewo po około  10 minutach będziemy w czeskiej miejscowości turystycznej Janovicki.

      

Penzion Vyhlídka - osada Janovičky.

W Janowickach możemy spróbować kuchni czeskiej a w zimie pojeździć na nartach zjazdowych (wyciąg orczykowy) i śladowych (trasy dla narciarzy biegowych).

Lyžařský areál Janovičky  -  wyciąg narciarski  Janovičky.

Narciarski węzeł Janovičky, oferuje także wieczorną nocną jazdę na nartach, po dobrze oświetlonych trasach. Amatorzy biegówek znajdą tu lżejsze i trudniejsze trasy, z turystycznymi trasami do biegania „po śladach" włącznie. Z Janowiczek ,powracamy do Krajanowa tą sama trasą.  

 

Wycieczka z Krajanowa na Wzgórza Włodzickie - zielony szlak z Krajanowa na Góre Włodzicką. Górna część Krajanowa - Kolonia Krajanów położona jest powyżej Doliny Marcowego Potoku w paśmie Wzgórz Wlodzickich. Nad kolonią przebiega zielony szlak z Kościelca, przez Górę Włodzicką, na Wielką Sowę w Górach Sowich.

 Wzgórza Włodzickie: samotny domek nad Ludwikowicami  -  dawniej była tu duża osada. 

Wzgórza Włodzickie od lat przyciągają turystów, gdyż są rejonem doskonale nadającym się do uprawiania turystyki pieszej. Wycieczka po Wzgórzach Włodzickich zielonym szlakiem z Krajanowa na szczyt Góry Włodzickiej, przekona do gór każdego piechura.

 

Widok na Gorę Włodzicką od strony Krajanowa i Dworek.

Maszerując wspomnianą trasą odczuwa się  szczególną atmosferę, niemal z każdym postawionym krokiem na bezleśnych szczytach i stokach, możemy podziwiać wspaniałe i rozległe panoramy Gór Sowich, Gór Suchych, Kotliny Kłodzkiej, a także Kotliny Broumovskiej i dalej położonych pasm górskich.

 

 Na zielonym szlaku w Wzgórzach Włodzickich - w tle widoczna Góra Włodzicka.

Na zielonym szlaku w upalny dzień,  możemy się  zatrzymać i odpocząć w cieniu drzewa czerwonej jarzębiny, których nie brakuje w pejzażu Włodzickich Wzgórz. Z zielonego szlaku, z Krajanowa do Świerk, od prawej strony rozpościera się widok na Góry Sowie, widać stąd Kalenicę (964 m.) i Wielką Sowę (1015m.), natomiast z lewej strony możemy podziwiać panoramę Gór Suchych i Kamiennych.

  Widok na Góry Sowie z zielonego szlaku w okolicach Ludwikowicami.

Przez wieki,Niemcy cenili sobie walory widokowe tej części Sudetów, nie przypadkowo właśnie na Wzgórzach Włodzickich, zbudowali cztery okazałe wieże widokowe - pozostałe trzy znajdowały się na Górze Świętej Anny w Nowej Rudzie, Górze Wszystkich Świętych w Słupcu oraz na Grodziszczu w Bożkowie. 

  Widok na Góry Sowie, z ruin starej wieży widokowej na szczycie Góry Włodzickiej.

   Wieża na  Górze Wszystkich Świętych (Kościelcu), obok wieży czynne było niewielkie  schronisko Lucasbaude.

Ruina wieży na Włodzickiej Górze, przed odbudowaniem  - 2010 r.

Dziewiątego października 2018 roku, uroczyście otwarto wieżę widokową na Włodzickiej Górze.Nowa wieża stoi na najwyższym wzniesieniu Włodzickich Wzgórz, na wysokości 757 m n.p.m.,. Dawna niemiecka wieża oddana została do użytku,16 października 1927 roku, zbudowana została z pustaków wykonanych z miejscowego melafiru, miała 14,6 m wysokości i tyle też wysokości liczy sobie nowa polska wieża. Wieże odbudowano w ramach projektu „Polsko-czeskiego Szlaku Grzbietowego – część wschodnia”. Wieża została odbudowana na wzór oryginalnej przy użyciu podobnych materiałów, na platformę widokową prowadzi 50 schodów. Do wieży można dojść trzema szlakami turystycznymi: czerwonym od wsi Świerki, zielonym od stacji kolejowej Świerki Dolne i niebieskim z Ludwikowic Kłodzkich. Planując wycieczkę na Górę Włodzicką, możemy przyjechać pociągiem, wysiadamy na stacji Świerki Dolne i idziemy mocno pod górę szlakiem zielonym, około kilkadziesiąt minut.

 

W Krajanowie, Sokolicy można spotkać bardzo wiele krzyży kamiennych, które znajdują się najczęściej przy drogach, skrzyżowaniach i domach. Niemi świadkowie historii, stoją w wielu miejscach, upamiętniając wydarzenia lub intencje o których dzisiaj prawie nikt już nie pamięta. W Górach Sowich i Wzgórzach Włodzickich, często można natrafić na ruiny dawnych poniemieckich gospodarstw.

 

W Krajanowie 16 lipca 2016 roku, podczas drugiej edycji festiwalu „Góry Literatury”, otwarto szlak literacki „Z domu dziennego do domu nocnego”. Jest to szlak zawierający fragmenty utworów lokalnych autorów literatury, które znalazły się na tablicach umieszczonych na szlaku. Przy świetlicy wiejskiej umieszczono tablice z mapą trasy oraz zdjęciami..„Szlak niestety omija dom, który jest bohaterem „Domu dziennego, domu nocnego”. Widać jednak maleńką osadę Rzędzina, która jest rzeczywistym odpowiednikiem mojego literackiego piętna” – powiedziała Olga Tokarczuk. podczas otwarcia szlaku.„Pomysł wytyczenia szlaku powstał wiele lat temu lecz trudno było zorganizować ten projekt. To piękna trasa, którą często chodziłam, kończąc wyprawy w Głuszycy. Jednak dla kogoś, kto nie zna tych okolic, właściwie niedostępna, bo nieoznaczona. Trasa rozpoczyna się przy miejscowej świetlicy, nieopodal kościoła. Na pierwszej tablicy otwierającej ścieżkę znajduje się cytat z wiersza Karola Maliszewskiego:„Z każdym tropem ruszać w góry olśnień – z plecakiem wiersza” Parę metrów dalej za pozostałościami wieży dawnego pałacu widać kolejną tablicę a na niej cytat Olgi Tokarczuk z książki „Domu dziennego, domu nocnego”:„W podróżach trzeba zajmować się sobą, żeby dać sobie radę, patrzeć na siebie i na to, jak pasuje się do świata. Jest się skupionym na sobie, myśli się o sobie, sobą się opiekuje. W podróżach zawsze w końcu natyka się na siebie, jakby się samemu było celem.”– To zachęta do autorefleksji której może służyć również wędrówka – powiedziała Olga Tokarczuk, podczas odsłonięcia swojej tablicy. Przejście całej około ośmiokilometrowej trasy, zajmuje około 4 godzin.

Piesza trasa turystyczna „Szlakiem Teresy Chmury”, która była pierwowzorem bohaterek dwóch książek Olgi Tokarczuk: „Dom dzienny, dom nocny” z 1998 r. i postaci głównej bohaterki powieści „Prowadź swój pług przez kości umarłych” z 2009 r. Bardzo pomocna mapka trasy -> Tutaj.

 Krajanów na starej pocztówce.

         

                                                          

Sokolica

Sokolica mała rozproszona wieś na Ziemi Kłodzkiej, położona bardzo malowniczo w północnej części Wzgórz Włodzickich w gminie Nowa Ruda. Zabudowania wsi ciągną się na długości około 1,4 km, na wysokości około 450-560 m. Już w  XIX w., zaczęto wykorzystywać piękno okolicznej przyrody i wieś zmieniła się w małe letnisko.. Po 1945 r. wieś nie została w pełni zaludniona. Rozebrano opustoszałe domy, oddalone od skupisk ludzkich.  Istnieje tu wiejska świetlica, wyremontowana i w pełni wyposażona,  obiekt  jest udostępniany wszystkim zainteresowanym, bez względu na to, czy są mieszkańcami wsi. Odśnieżone drogi, odnowione przystanki itp. wskazują na zainteresowanie władz gminy.  Przez wieś przebiega Sudecki Szlak Konny, liczy sobie około 360 km, biegnie na trasie od Lądka Zdrój do Karpacza i zielony szlak turystyczny z Kościelca na Wielką Sowę, przebiega on przez najwyższy szczyt Wzgórz Wlodzickich, Góre Włodzicką (757 m n.p.m.), gdzie znajduje się  kamienna wieża widokowa . 

  Wzgórza Włodzickie to pasmo złożone z kilkunastu niezwykle widokowych wzniesień położonych w płn.-zach. części Ziemi Kłodzkiej. Z ich, w większości bezleśnych, szczytów i stoków,  rozciąga się malownicza panorama Gór Sowich, Gór Suchych, Kotliny Kłodzkiej, a także Kotliny Broumovskiej i dalej położonych pasm górskich.

  

Wzgórza Włodzickie - zielony szlak turystyczny ( Kościelec - Wielka Sowa) - gwarantuje piękne widoki  i niezapomniane wrażenia  szczególnie na odcinku Nowa Ruda - Świerki.

Walory widokowe tych wzgórz doceniono już w ubiegłym stuleciu. Zainteresowanie krajoznawców mogą przyciągną  kaplice odpustowe, szereg krzyży i kapliczek przydrożnych .   

   


 Trasa zielonego szlaku,  z Kościelca na Wielką Sowę,  w większości prowadzi polnymi i leśnymi drogami, przez szczyty Wzgórz Włodzickich i jest adresowana do wytrawnego turysty-krajoznawcy, zaopatrzonego w szczegółową mapę topograficzną, niestety oznakowanie na trasie jest słabo widoczne (dodatkowo jest  biały znak z pomarańczowym kółeczkiem w środku).Z pewnością  trud i czas włożony, w pokonanie tej trasy nie będzie nadaremny, a wrażenia  pozostaną na długo w pamięci każdego turysty.

Domek  Sokolica3 .

  Dla Amatorów rowerowych wycieczek, Wzgórza Włodzickie i Góry Sowie to wymarzone tereny, obfitujące w piękne leśne drogi i oznakowane szlaki rowerowe. Sokolica jest doskonałą bazą wypadową do zwiedzania Kotliny Kłodzkiej  regionu, który obfituje w taką ilość atrakcji, że trudno je zliczyć. Na początek proponujemy odwiedzić Nową Rude z ciekawym Muzeum Górnictwa Kłodzko, ze słynną średniowieczną twierdzą obronną.

 

 Podczas dłuższego pobytu w Sokolicy czy Krajanowie, możemy zwiedzić najstarsze góry w Polsce - Góry Sowie z piękną wieżą widokową na szczycie Wielkiej Sowy i tajemnicze podziemia w Walimiu, Osówce i Jugowicach), dalej w Kotlinie Kłodzkiej -uzdrowiska: Polanicę Zdrój, Duszniki Zdrój i Kudowę Zdrój, Park Narodowy Gór Stołowych, ze słynnym Szczelincem Wielkim a po  czeskiej stronie, wyjątkowe na skale światową - Skalne Miasto. Jest to niezwykłe skupisko formacji skalnych, tajemniczych uliczek z wodospadami, w jaskiniach i malowniczymi jeziorkami.

               

                                                          Gotycka Brama  w czeskich Górach Stołowych.

Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia Krajanowa i Sokolicy w Wzgórzach Włodzickich i Górach Suchych - Sudety Środkowe.